O Pit-Air Motors - Kim jesteśmy (i kim nie jesteśmy)
Powiem to głośno: nie jesteśmy żadną sieciówką. Mała ekipa, która robi rzeczy porządnie - bez wciskania, bez ściemy. Jak coś nie trzeba wymieniać, to nie wymieniamy. Jak coś jeszcze wytrzyma parę miesięcy, to powiemy.
Pit-Air Motors zaczęło się od mnie, jednego vana i sporej dawki uporu. Teraz mamy zgraną drużynę mechaników, którzy naprawdę lubią swoją robotę. Odbieramy telefony szybko, pracujemy czysto i rozmawiamy z klientami jak z ludźmi, nie jak z numerami w systemie.
Do tego gadamy w czterech językach - angielski, polski, ukraiński i niemiecki. Sporo naszych klientów to Polacy w Londynie - chcą po prostu kogoś, komu mogą zaufać i kto nie sprawi, że poczują się głupio zadając pytania. Rozumiem to. Więc czy wolisz angielski, polski, ukraiński czy niemiecki - dogadamy się.
Ceny? Uczciwe. Czas reakcji? Szybki. Podejście? Przyjazne, ale konkretne. Tak to robimy. I tak właśnie obsługujemy codziennie ludzi z Croydon, Sutton czy Purley - bo to nasze okolice, tu jesteśmy najszybsi.
Co naprawiamy na miejscu - więcej niż myślisz
Ludzie są zaskoczeni, ile da się zrobić na podjeździe. Myślą, że mobilny mechanik tylko podładuje akumulator albo dokręci śrubkę. Nie u nas. Mamy pełny zestaw narzędzi, części i diagnostykę.
Najczęściej ogarniamy:
- Akumulatory i rozruszniki - jak auto nie odpala, to zwykle jedno z tych dwóch. Sprawdzamy od razu i wymieniamy jeśli trzeba.
- Hamulce - klocki, tarcze, zaciski - robimy to pod domem. Nie musisz siedzieć pół dnia w warsztacie pijąc paskudną kawę.
- Olej i płyny - wymiana oleju, uzupełnianie chłodziwa - mamy sprzęt i zestaw do utylizacji w vanie. Szybko, czysto, bez problemu.
- Pełna diagnostyka - nowoczesne auta świecą kontrolkami jak choinka. Podpinamy profesjonalny sprzęt, znajdujemy problem, tłumaczymy po ludzku i naprawiamy jeśli się da.
Najlepsze? Nie trzeba lawety. Podjeżdżamy, sprawdzamy, naprawiamy na miejscu. A jeśli sprawa jest poważniejsza - oferujemy darmowy odbiór i dowóz do naszego warsztatu albo recovery, jeśli auto nie jeździ. To działa świetnie zwłaszcza w Croydon czy Mitcham, gdzie klienci często dzwonią w nagłych sytuacjach.
Awaryjne naprawy i porady
Prawda jest taka - auta mają gdzieś twój grafik. Ludzie dzwonią o każdej porze - rano, w nocy. I odbieramy. Nie zawsze z radosnym głosem (też jestem człowiekiem), ale odbieramy.
Jak auto padnie o północy, nie chcesz gadać z chatbotem. Chcesz mechanika, który odbierze, posłucha i powie, czy damy radę na miejscu. Dlatego londyńczycy zapisują nasz numer. Nie obiecujemy cudów, ale obiecujemy wysiłek, uczciwość i szybkość.
Naprawy “on call”- ruszamy od razu
Jeden telefon i jesteśmy w drodze. Serio, często jesteśmy szybsi niż dostawcy jedzenia. Może dlatego, że wiemy, jak wkurzające jest utknąć. A może po prostu tak mamy - telefon dzwoni, my ruszamy.
Niektórzy mówią na nas „mechanik na telefon” - i w sumie racja. Dzwonisz, mówisz co się dzieje, my jedziemy. Proste.
I tak właśnie działamy w Croydon, Wallington czy Sutton - bo tam jesteśmy najszybsi, tam mamy najwięcej klientów i tam już ludzie wiedzą, że jak zadzwonią, to przyjedziemy.
Zaufanie i przejrzystość - tak powinno być
Nie kręcimy. Jak da się naprawić na miejscu - robimy. Jak trzeba warsztat - mówimy wprost. Zawsze tłumaczymy, co się dzieje z autem - nikt nie lubi czuć się zagubiony albo oszukany.
Nie rzucamy trudnych słów, żeby brzmieć mądrze. Jak alternator padł - to padł. Jak hamulce piszczą, bo są zakurzone, ale wciąż bezpieczne - to też powiemy.
Ludzie ufają nam, bo mówimy normalnie i pokazujemy dowody. Prosto, uczciwie, po ludzku.
Dlaczego ludzie wybierają Pit-Air Motors
Może dlatego, że jesteśmy niezawodni, elastyczni i godni zaufania we wszystkim, co tyczy się mechaniki samochodowej.